Miałam 16 lat, ale byłam mocna.

Wspomnieliśmy o więźniu, który trafił do Fortu III w Pomiechówku na skutek łapanki. Ojciec pani Wandy Pankiewicz z Wilkowa Polskiego – Pan Bolesław Michalski trafił do Fortu w związku z przemytem przez granicę z GG. Pani Wanda jest na jednym ze zdjęć z ekshumacji, które miały miejsce w Forcie w kwietniu 1945 r. Na zdjęciu powyżej oznaczyliśmy ją strzałką. Oto co powiedziała: Jak nastali Rosjanie otworzyli groby w Pomiechówku. Miałam 16 lat, ale byłam mocna, a mama słabego zdrowia. Dlatego to ja poszłam ojca odnaleźć w tych grobach. Mama dała mi pół chleba i poszłam. Na piechotę. Ludzie się litowali nade mną, że taka młoda dziewczyna w takim strasznym miejscu. Ksiądz dawał mi bułkę, ludzie nocleg (…). W fortach rzędami zabici leżeli. Na końcu leżały niemieckie psy. Zapach był niemożliwy, trzeba był mieć chustki na twarzy, taki był smród. Nie mogłam odnaleźć ojca, wreszcie go znalazłam. Poznałam kurtkę w kratę, przytłuczony w fabryce palec i portki szyte z worka. Twarzy nie można już było rozpoznać (…). Ojca pochowali w Pomiechówku, bo nie miałyśmy nawet na transport ciała do Leoncina (…).