Pod koniec kwietnia prosiliśmy o pomoc w odnalezieniu informacji o dziesięciu ułanach 11 pułku ułanów z Ciechanowa, zamordowanych w Forcie III w Pomiechówku w dniu 30 lipca 1944 r. Mamy pierwszy sukces. Powyżej znajduje się zdjęcie wachmistrza Stanisława Jaworskiego, którego symboliczny nagrobek znajduje się na Cmentarzu w Ciechanowie, którego nazwisko wyryte jest na ścianie celi śmierci w Forcie III w Pomiechówku i za którym stoi tajemnicza historia osobista oraz bohaterskie czyny. Zgodnie z relacją Pana Tadeusza Krenca (wnuk brata Pana Stanisława), Stanisław Jaworski w rzeczywistości nazywał się Jan Barczyk. Po burzliwym romansie wyjechał na zawsze z rodzinnej wsi i zmienił nazwisko na Stanisław Jaworski. W czasie II wojny światowej słuch po nim zaginął. Mówiło się, że wyjechał do Rumunii, ktoś inny opowiadał, że był widziany we Włoszech.
Jedyną pamiątką po Janie/Stanisławie jest fotografia, którą przez całe życie przechowywała jego bratanica (matka Pana Tadeusza). Widać na mundurze symbole 11 pułku ułanów oraz wiele odznaczeń. Pierwsze z nich to Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari. Sprawdziliśmy - Stanisław Jaworski został nim odznaczony za bohaterstwo w czasie wojny bolszewickiej. Rodzinna tajemnica powoli się wyjaśnia. Pan Stanisław nie wyjechał w Polski, ale został zamordowany w Forcie III w Pomiechówku. Nie był też zwykłym żołnierzem, ale wielokrotnie odznaczanym kawalerem Orderu VM. Teraz czas na badanie archiwów woskowych oraz zebranie dokumentów związanych z jego losami wojennymi i zmianą nazwiska. Pierwszy ułan ma już swoją historię. Będą kolejni.