Za nami kolejna podróż do przeszłości. Nawiązaliśmy kontakt z Panem Jerzym Drozdowskim. Dziadkowie Pana Jerzego byli właścicielami majątku w Cybulicach Małych (koło Nowego Dworu Maz.). Ojciec Pana Jerzego - Józef był więźniem Fortu III w Pomiechówku. Aresztowany w czerwcu 1944 r. za przynależność do AK i czytanie nielegalnej prasy (pseudonim Jastrząb, zapewne od herbowego Jastrzębca). Z Fortu został wysłany do KL Mauthausen, dosłownie na dwa tygodnie przed wymordowaniem przez Niemców wszystkich więźniów Fortu. Z Mauthausen już nie wrócił. Pan Jerzy pamięta jak rodzice pomagali partyzantom. Jak nosili im jedzenie, jak partyzanci wykorzystywali konie z folwarku, jak kiedyś z terenu majątku ostrzelali samolot niemiecki. Za to do Twierdzy Modlin trafiła prawie cała wieś Cybulice. Zostali wprawdzie uwolnieni, ale Pan Jerzy do dziś ma przed oczami noc spędzoną pod gołym niebem na wozie, na dziedzińcu Twierdzy i widok niemieckiego pilota samolotu, który przelatywał bardzo nisko nad ziemią. Mama Pana Jerzego przypłaciła wszystko chorobą psychiczną. Pan Jerzy trafił do Krakowa (wozem przez spaloną Warszawę a potem bydlęcym wagonem), gdzie wychowywała go babcia.
Na zdjęciu pierwszy z lewej Pan Józef Drozdowski, z czasów służby w Legii Akademickiej (ukończył przed wojną SGGW w Warszawie).