Ostatnio odnalezione nazwisko wyryte zostało na ścianie celi w Forcie III w Pomiechówku przez pana Zygmunta Zyblewskiego. Za tym niemym świadectwem życia i śmierci stoi kolejna wspaniała postać. Przypomnijmy to, co opowiedziała nam córka pana Zygmunta – pani Ewa Twarowska. Ojciec ukończył seminarium nauczycielskie w Pułtusku w 1934 r. Był nauczycielem w szkole w Zatorach. Miał wyjątkowe zdolności sportowe, muzyczne i wokalne. Zdał egzamin do konserwatorium w Warszawie (przez wybuch wojny nie rozpoczął nauki). Był uczestnikiem kampanii wrześniowej 1939 r. (walczył pod Mławą, Modlinem i Warszawą). W czasie wojny działał w AK (był szefem wydziału II placówki AK Zatory). Aresztowany został w sierpniu 1943 r. wraz z innymi członkami AK - Feliksem Jakubowskim i Janem Zadrożnym. Zachowało się 7 listów, które pan Zygmunt wysłał z Fortu III do swojej żony Florentyny. Pani Ewa posiada również inne wspaniałe pamiątki po ojcu (prezentujemy w Bazie Więźniów): zasuszone kwiatki, które krótko przed aresztowaniem zebrała z ojcem; sygnet, który upuścił na podłogę przez nogawkę spodni podczas aresztowania; ziemię spod szubienicy w Forcie III, którą jej mama w kwietniu 1945 r. włożyła do torebeczki i zatkała czapeczką niemowlęcą zdjętą z głowy pani Ewy (do dziś tak jest zatkana). Teraz do pamiątek po Panu Zygmuncie dołączyła może najważniejsza – napis, który wyrył przed śmiercią (egzekucja z 4.02.1944 r.). Wyrył po to właśnie, abyśmy go odnaleźli i pamiętali.
Na zdjęciu pan Zygmunt z żoną i małą Ewą.