Oto co pisze Archiwum IPN na swoim profilu na FB o dzisiejszej rocznicy masowej egzekucji w Forcie.
25 czerwca 1943 r. Niemcy zamordowali w Forcie III w Pomiechówku 172 Polaków ✝️, oskarżonych o przynależność do ruchu oporu.
ℹ️ Byli to mężczyźni aresztowani w kwietniu 1943 r. we wsiach powiatu kampinoskiego m.in. w Bielinach, Zamościu, Górkach, Nowych Budach i Nartach. Niemcy przeprowadzili w tym rejonie obławę, aresztując i osadzając w Forcie III ponad 300 osób. Stały się one pierwszymi więźniami utworzonego w forcie więzienia gestapo.
ℹ️ Po dwóch miesiącach brutalnych przesłuchań, 25 czerwca niemiecki sąd doraźny (Standgericht) na jednym posiedzeniu skazał na śmierć 172 osoby (169 osób podejrzewanych o przynależność do komunistycznych organizacji PPR i GL oraz 3 żołnierzy AK). Wyrok wykonano tego samego dnia na zapleczu fortu, w miejscu nazywanym przez więźniów „górką”. Jeden ze świadków prowadzenia skazanych na egzekucję podał:
🗣 „Byli bardzo wyniszczeni, a niektórzy nie mogli iść o własnych siłach i byli podtrzymywani przez współwięźniów […] niektórzy […] niesieni byli na noszach.”
🗂 W przechowywanych w Archiwum IPN aktach placówki Gestapo w Ciechanowie-Płocku (Geheime Staatspolizei, Staatspolizeistelle Zichenau/Schröttersburg) zachował się raport z wykonania egzekucji. Wynika z niego, że więźniowie zarazili się czerwonką, co spowodowało, że Niemcy zrezygnowali z powieszenia skazanych. W raporcie czytamy 📕:
🗣 „Z uwagi na fakt, że przed egzekucją pewna liczba więźniów zachorowała na czerwonkę, a tym samym istniało znaczące ryzyko infekcji dla wykonujących egzekucję funkcjonariuszy i dla załogi wartowników musiałem zrezygnować z tego trybu egzekucji. Z tych uzasadnionych powodów wyrok został wykonany przez rozstrzelanie.”
Bolesław Witaszek, jeden z aresztowanych w obławie, w powojennym śledztwie zeznał:
🗣 „W miesiącu czerwcu 1943 r. – bliższej daty nie pamiętam – gestapowiec Bleischmidt […] polecił nam, abyśmy wykopali dwa duże doły […] kopaliśmy codziennie, chyba ponad 4 dni. Po zakończeniu tej pracy, chyba zaraz następnego dnia […] siedząc w celi usłyszałem maszerowanie dużej ilości osób i szczekanie psów. […] W krótkim czasie później usłyszeliśmy odgłos serii strzałów z karabinów maszynowych. Po upływie pewnego czasu […] wachman [strażnik] otworzył drzwi naszej celi […] polecając udać się na „górkę”. […] Zobaczyłem […] przysypane ziemią zwłoki ludzkie. Oba doły napełnione były […] tak, że niewiele ziemi trzeba było nasypać. […] Patrząc na objętość leżących w dołach zorientowałem się, że odbyła się w Pomiechówku […] bardzo dużą egzekucja.”
ℹ️ Z grupy ponad trzystu aresztowanych w kwietniu 1943 r. przeżyli nieliczni. Ci, którzy uniknęli rozstrzelania, zginęli zakatowani podczas przesłuchań lub zmarli na czerwonkę. Z więzienia zwolniono niewielką grupę. W wioskach powiatu kampinoskiego pozostały same kobiety i osierocone dzieci. Pamięć o tej tragedii w rodzinach ofiar jest wciąż bardzo żywa.
Przygotowała: Dorota Grzechocińska